Rosyjska animacja ma bardzo wspaniałą przeszłość.Rysowane kino, które powstało w naszym kraju u progu XIX i XX wieku, którego twórca jest uważany za Władysława Starewicza, z powodzeniem rozwijało się pod rządami sowieckimi. Osiągnięcia, oryginalność i wysoki poziom radzieckiej animacji są w stanie zawodzić tylko zagorzałego rusofobę.
Po wykonaniu pierwszych kroków w "ROSTA Windows",kino staje się dziecinne, którego cechą charakterystyczną, oprócz wysokiej jakości, nie zawsze była ideologia „radziecka”, ale uniwersalne koncepcje wysokiej moralności. Przez te lata każdy mieszkaniec naszego kraju na pytanie: „Jak nazywało się największe studio kreskówek?” odpowiedział bez wahania: „Soyuzmultfilm”. Ponieważ szczera miłość do produktów tego koncernu była jedną z wyróżniających cech osoby radzieckiej.
Od pewnego momentu staliśmy się dostępniAmerykańskie filmy animowane ... Na początku podobało mi się wszystko - zarówno ilość, jak i błyskotliwość. A filmy o księżniczkach są generalnie niesamowicie dobre, zwłaszcza na tle całkowitego braku produktów domowych w tym czasie. Ale teraz stwierdzenia, że rosyjska animacja albo się jeszcze nie narodziła, albo narodziły się i umarły natychmiast, albo wkrótce umrą, brzmią bardzo dziwnie. Czy można uważać popularne w 60 krajach świata „Smeshariki” za spazmy śmierci? A serial o Luntiku, Fixiksie, Barboskins, Maszie i Niedźwiedziu ?! Czy z powodu tych deklaracji można nie traktować ich jako animacji domowej? Niech „Disney” pozostanie „odwiecznym klasykiem” dla siebie, który by się kłócił, ale nic nie przebije serii o teatrze i łyżwiarstwie figurowym z cyklu Smeshariki!
Wszyscy znają bohaterów rosyjskiej animacji iwiększość ludzi nie ma pytań o to, czy istnieją rodzime filmy rysunkowe ani jak nazywało się największe studio kreskówek. Chociaż jest to kontrowersyjne - w wielu artykułach studio Melnitsa jest pozycjonowane jako największe z rodzimych. Petersburg, miejsce narodzin Smeshariki, również rości sobie prawo do tego samego tytułu. W każdym razie, obecnie stolicą animacji Rosji jest Sankt Petersburg. Oprócz wymienionych dużych koncernów istnieją mniejsi producenci - „Tak!”, „Cardboard Tower”, „Sketch” i inni. Ale większość rysowanych kreskówek jest emitowana tylko w telewizji, podczas gdy bajki studia Melnitsa są wyświetlane na dużych ekranach. Chwałę przyniósł jej tak zwany cykl heroiczny, opowieści o rycerzach ruskich, zaczerpnięte z eposów i opowiedziane widzowi we współczesnym języku. Co oni opowiadają! Są nawet „zaostrzone” dla współczesnej rzeczywistości!
Melnitsa została założona w 1999 roku w celurealizacja zamówienia NTV (stworzenie 4-odcinkowej kreskówki o przygodach w Szmaragdowym Mieście). 50% nowego projektu należało do STB, a jego firma dystrybucyjna Nashe Kino zobowiązała się do wypromowania produktów tego studia na rynku. Nie patrząc daleko w przyszłość, wybraliśmy nazwę „Melnitsa”, ponieważ znajdowały się przy ulicy Melnichnaya. Nie było jeszcze stałego personelu, a studio wydało swój drugi film o Nosie Krasnoluda na własne ryzyko i ryzyko.
W 2011 roku powstaje dział do tworzeniafilmy w formacie 3D. Zwiększone koszty pokrywają równoległe projekty. Popularne stały się bajki o drewnianych żołnierzach i gwiezdnych psach. Ale dwa filmy o przygodach Iwana Carewicza i Szarego Wilka okazały się prawdziwym triumfem.
Dosłownie rozrzucają cytaty.W kategoriach pieniężnych wygląda to następująco: producenci osiągnęli zysk w wysokości 4,5 miliona dolarów. Film stał się liderem dystrybucji. Następnie „Melnitsa” zbudowała dla siebie nowy budynek, odpowiadający wszystkim nowoczesnym parametrom. Teraz jest potężną niezależną jednostką kina domowego, zdolną przyciągnąć do produkcji jej najzdolniejszych ludzi w kraju. Kto wie, może kiedyś w odpowiedzi na pytanie o nazwę największego studia rysunkowego ta marka zostanie nazwana. W końcu większość współczesnych dzieci woli te bajki, a nie to samo „Cóż, chwileczkę!”. lub „Kubuś Puchatek”.
Jednak studio „Soyuzmultfilm”, które odnotowało wRok 2011, jego 75. rocznica, również odradza się z popiołów, wymyślono nawet nowy emblemat. Miejmy nadzieję, że minie bardzo mało czasu i nadejdzie „złoty wiek” rosyjskiej animacji.