Niedawno wielu ludzi było dręczonych wyboremmiędzy alergiami a miłością do rodziny kotów. Jak wiesz, wełna tych puszystych stworzeń jest jednym z najpotężniejszych czynników prowokujących, które nie zawsze są w stanie poradzić sobie nawet z najlepszymi lekami przeciwhistaminowymi. Dla takich ludzi trzymanie kota jako zwierzaka zostało zamówione zaledwie kilka lat temu. Jednak wszechobecni hodowcy i genetycy pod przewodnictwem Simona Brody'ego, prezesa firmy naukowej Allerca, podjęli się tego zadania. On i jego zespół ujawnili podczas badań, że głównym źródłem alergii jest białko glikoproteinowe, które jest wydzielane przez gruczoły łojowe i ślinowe kotów. W wyniku wieloletniej hodowli udało im się wyhodować radykalnie nową rasę, która uwalnia ten enzym w znacznie mniejszych ilościach. Kot pojawił się więc jako alergia - pierwszy mruczenie na świecie, dostępny dla osób z alergią.
W tym samym czasie w naszym kraju nie ma urzędnikahodowcy tych kotów. Zwierzęta można zamawiać tylko na stronach internetowych zagranicznych szkółek i tylko w statusie „domus”, czyli zwierzęcia domowego, nieprzeznaczonego do hodowli i wystawiania jako producent rasy. Alergiczny kot jest opisany w książkach jako zwierzę średniej wielkości, osiągając wagę od czterech do ośmiu kilogramów jako dorosły. Charakterystyczną dla tej rasy kolorem jest czarny marmur na złocie, czyli prawie zwykły łaciaty kolor. Uważa się również, że alergia na kota dobrze współgra z ludźmi, a zwłaszcza z dziećmi. Ma usposobienie towarzyskie i dobroduszny charakter. Ale jego główną zaletą jest oczywiście to, że wydzielanie gruczołów ślinowych i potowych nie powoduje alergii u ludzi.
Dlaczego brakowało pewności co do istnienia tegorasa? Faktem jest, że Simon Brody już raz oszukał oczekiwania hodowców. Rzekomo wyhodowany przez niego "kot Ushera", stworzony przy pomocy unikalnych innowacyjnych technologii, okazał się po prostu podgatunkiem serwala, afrykańskiego dzikiego kota. Jednak koszt „rasowych” przedstawicieli tego najrzadszego gatunku praktycznie „małych panter” nie był obliczany według afrykańskich standardów. A kot alergiczny, którego cena na aukcjach internetowych czasami sięga 8 tysięcy dolarów, znajduje się teraz na liście TOP 10 najdroższych ras na świecie. I wcale nie jest faktem, że jednocześnie jest tak hipoalergiczna, jak informuje o tym pan Brody.
Ale to i tak nie ma znaczenia, jestczy to faktycznie alergia (kot bez glikoproteiny we krwi), czy przedstawiciele „rasy” to zwykłe murki, z pewnością zasługuje na miłość, jak każdy inny przedstawiciel tej puszystej rodziny.