W 1475 r. W rodzinie ubogiej, ale szlachetnejFlorencki szlachcic Lodovico Buonarroti urodził się jako chłopiec, który miał zostać największym rzeźbiarzem w historii ludzkości. Ojciec „na żądanie wyższych mocy” nazwał syna Michała Anioła. Obrazy i rzeźby stworzone jego ręką są naprawdę boskie, jak ma na imię.
Chłopiec spędził większość swojego dzieciństwa wwioskę u pielęgniarki, gdzie nauczył się pracy z gliną i dłutem, co przyczyniło się do zidentyfikowania jego wyjątkowych zdolności. Widząc to, Lodovico Buonarotti oddał syna do pracowni artysty Domenico Ghirlandaio na szkolenie, a rok później - słynnego rzeźbiarza Bertoldo di Giovanni. To tutaj twórczość młodego talentu dostrzega i docenia Lorenzo de Medici. Zaprasza go do swojego pałacu. Od trzech lat Michelangelo mieszka i tworzy dla Lorenza Wspaniałego, gdzie spotyka wielu malarzy i rzeźbiarzy, a także miłośników sztuki.
Wkrótce jego twórczość zaczyna interesować się wyżejduchowieństwa, zapraszany jest do Rzymu, gdzie wypełnia polecenia kardynała Raphaela Riario, a następnie papieża Juliusza II, w imieniu którego Michał Anioł przez cztery lata malował sufit Kaplicy Sykstyńskiej. Zgodnie z planem miało to być ponad 300 prac o tematyce biblijnej, a Michał Anioł wykonał z nimi świetną robotę. Obrazy te stały się najdokładniejszymi reprodukcjami biblijnych opowieści: „Stworzenie nieba i ziemi”, „Oddzielenie światła od ciemności”, „Stworzenie Adama”, „Stworzenie Ewy”, „Upadek”, „Potop” "itd. Mimo że Michał Anioł Buonarroti z natury swego talentu był przede wszystkim rzeźbiarzem, to jednak jego najbardziej ambitne plany realizował właśnie w malarstwie. Świadczą o tym ściany i sufit Kaplicy Sykstyńskiej.
Ten obraz został zamówiony przez papieża PawłaIII przez siedem lat (1534-1541). Stała się najpotężniejszym freskiem w historii malarstwa światowego. Michał Anioł namalował go na ogromnej białej ścianie ołtarza. Miał 60 lat, był chory, słaby i bardzo ciężko mu było pisać. Niemniej jednak to właśnie przez wieki gloryfikowało imię Michała Anioła. Obrazy tej wielkości były zwykle malowane przez kilku mistrzów naraz, ale starszy artysta poradził sobie z tym dziełem samodzielnie. Ci, którzy raz ją widzieli, nigdy nie zapomną.
Do 2008 roku ten obraz był uważany za dziełonieznanego włoskiego artysty i dopiero w tym roku został uznany za dzieło Michała Anioła Buonarrotiego. Nawiasem mówiąc, jest to najwcześniejsze z jego zachowanych dzieł.