Czasami podczas kłótni lub ożywionej dyskusji słyszymy: „Jesteś fatalistą!” Dla niektórych osób wygląda to jak oskarżenie, wielu jest nawet obrażonych. Ale zobaczmy, fatalista - kto to jest?
Z filologicznego punktu widzenia mówimyprzeznaczenie przeznaczone, zarejestrowane z góry i którego dana osoba nie jest w stanie zmienić, bez względu na to, jak bardzo tego chce. Zgodnie z logiką fatalisty, każdy z nas jest tylko zabawką w rękach wyższych sił, biernym obserwatorem, który może tylko żyć i przyjmować wydarzenia za pewnik. Jednak pasywność obserwacji nie oznacza, że nic nie trzeba robić. Cała aktywność życiowa i wszystkie aspiracje pasują do pewnego zarysu, który gdzieś zaprowadzi.
W związku z tym interesujące jest wiedzieć, w co wierzy.fatalista. Przede wszystkim w przeznaczeniu losu. Wszystko jest jasne. Ale najważniejsze jest tutaj wiara w prawo i pewna logika (sekwencja) wydarzeń. Dla fatalisty nie ma wypadków, wszystko, co mu się przydarza, to linki w tym samym łańcuchu, w którym działania ludzi mają miejsce ze stuprocentowym prawdopodobieństwem. Dla niego nie powstaje pytanie: „Fatalista - kto to jest?” Pytanie to jest bez znaczenia, ponieważ w ten sposób determinuje zarówno filozoficzne rozumienie istoty człowieka, jak i metafizyczną transkrypcję bytu.
Jednak szukając odpowiedzi na pytanienie można zignorować tematu wolnej woli. Dla fatalisty, który pali czas, ani przeszłość, ani teraźniejszość nie istnieją. Dla niego jest tylko przyszłość i oczekiwanie na tę samą przyszłość. Wybór osobisty ogranicza się tylko do minimalnej świadomości tego, co się dzieje, co można zaprojektować w konkretnej sytuacji w zależności od osobistych zainteresowań. Dlatego odpowiedzi na pytanie „fatalista - kto to jest” należy szukać zarówno w osobistym egoizmie, jak i w zaprzeczeniu samej zasady wyboru. Lub jeszcze ściślej - w względnej akceptacji możliwości wyboru z jego ideologicznym zaprzeczeniem. Życie jest wyborem bez wyboru. Jak Włodzimierz Wysocki: „Tor jest tylko mój, wynoś się z własną ścieżką!”
Bohater naszych czasów jest fatalistą.Przynajmniej krytycy głównego bohatera powieści o tym samym tytule autorstwa M.Yu. Lermontowa tak charakteryzują się nawykowo. Jednocześnie sam Pechorin, który trzykrotnie doświadczył własnego losu w trakcie fabuły, nigdy nie myśli o konsekwencjach. Idzie naprzód jak baran, udowadniając sobie i innym, że nikt nie odważy się określić, jak żyje i co ma robić. W pewnym sensie jest to oczywiście fatalizm. Ale z drugiej strony gra nie tyle własnym, co losami innych ludzi, testując siłę Fatum. Człowiek staje się podobny do Boga, nie przyjmuje na wiarę wszystkiego, co mu się przydarza, nie próbuje niczego poważnie zmienić, ale zmienia świat zewnętrzny i otaczających go ludzi. A jeśli pozostaniemy w ramach koncepcji „Pechorin jest fatalistą”, należy wyjaśnić, że Fatum w sensie Lermontian to świat zewnętrzny, otaczająca rzeczywistość, rodzaj „porządku rzeczy”, niezmienny i absolutny w swej egzystencjalnej istocie. Ale nie ludzka dusza.
Dlatego odpowiadając na pytanie „fatalista - ktoto ”, należy wyjść z katolickiego zrozumienia wolnej woli. Tak, osoba ma prawo wyboru, ale sam ten wybór jest z góry ustalony. Nie znamy naszego losu i dlatego możemy robić to, co chcemy. Ale to nie oznacza zaprzeczenia Fatum i woli Boga. Fatalista polega po prostu na swoim losie. Jak wielu z nas.