Stopa refinansowania Republiki Białoruśinteresujący nie tylko dla mieszkańców tego kraju. Ten temat jest interesujący dla wszystkich zainteresowanych polityką makroekonomiczną. Nie jest tajemnicą, że inflacja w tym bratnim kraju jest zaporowa. Do niedawna wszyscy Białorusini byli milionerami. Sytuacja wygląda podobnie jak w Rosji. Kiedyś 6 zer było również przypisanych do banknotów. Od czego więc zależy stopa refinansowania na Białorusi? Spróbujmy to rozgryźć.
Stopa refinansowania jest głównym wskaźnikiem determinującym sytuację makroekonomiczną w kraju.
Sytuacja z milionerami i miliarderami w kraju od dawna niepokoiła wszystkich.
Nie ma sensu wydawać poleceń gospodarce. Nie można „zabronić” inflacji metodami administracyjnymi, bez względu na to, jak dobre intencje mogą się pojawić. Ale co oznacza inflacja na poziomie 30%? Zapomnieli o tym Rosjanie żyjący w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Kryzys z 2016 roku trochę odświeżył moją pamięć. Inflacja na poziomie 30% oznacza, że mając pieniądze schowane pod poduszką, dziś za rok można kupić o 1/3 mniej towaru.
Weźmy na przykład sprzedaż telewizora. Jego cena to 10 tysięcy rubli rosyjskich. Przy stopie inflacji wynoszącej 30% koszt tego telewizora wzrośnie co najmniej o tę kwotę. Za rok cena wyniesie już 13 tysięcy rubli. A obywatel ma tylko 10 „pod poduszką”, więc teraz może kupić telewizor, a za rok nie wystarczy mu 3 tysiące rubli. na tym samym modelu.
W rzeczywistości wiele warunków wpływa na cenę: czynniki produkcji, równowaga podaży i popytu itp. Jednak inflacja jest jednym z głównych powodów ustalania cen. Stopa refinansowania na Białorusi (i nie tylko na niej) zależy bezpośrednio od tego.
Zakaz podwyższania wartości nominalnej banknotówstwarza sytuację, w której ludność jest zmuszona iść do sklepu z torbami zamiast portfeli. Wyobraź sobie, że cena lodówki to kilka milionów, a maksymalny rachunek to 100 rubli.
Oczywiście nie ma lepszej zachęty do przejścia na handel elektroniczny, ale osoby w średnim i starszym wieku są do tego podejrzane. Sytuacja wymagała zmiany.
1 lipca 2016 roku miało miejsce zdarzenie, które było przewidywane od kilku lat. Miało miejsce denominacja. Mówiąc najprościej, zera na rachunkach zostały przekreślone.
Ale denominacja została nazwana „dziwna”. Białoruski rubel stracił jednocześnie 4 zera. Zamiast miliona stało się 100 rubli, zamiast 1 tysiąca - 10 kopiejek.
Istnieją dwa powody tego nominału:
Tak czy inaczej, ale po „wycięciu zer” sytuacja trochę się zmieniła.
Jeżeli na inflację i sytuację makroekonomiczną w Federacji Rosyjskiej duży wpływ mają ceny węglowodorów (potwierdziły to wydarzenia ostatnich lat), to na Białorusi zależą one od sytuacji w Rosji.
Wyjaśnijmy na konkretnym przykładzie. Prawie cała gospodarka republiki braterskiej opiera się na stosunkach handlowych z Rosją. A oto sytuacja paradoksalna. Białoruś sprzedaje do Rosji węglowodory za setki miliardów dolarów. Niektórzy obywatele Rosji mogą być oburzeni, mówią, dlaczego? To nie może być!
Ale rafinacja ropy naftowej w benzynie jest tańsza w republice bratniej. Wynika to z następujących czynników:
Oznacza to, że sytuacja jest taka, że transport ropy z Rosji na Białoruś w celu przetworzenia na benzynę jest tańszy niż w Rosji.
Jeśli sytuacja makroekonomiczna w Federacji Rosyjskiej pogorszy się, to dotyczy to również Białorusi.
Władze republiki braterskiej już stwierdziły, że dewaluacja w Rosji w żaden sposób nie dotknie Białorusi. Jednak eksperci zauważają, że dzisiejszy nominał jest tylko dowodem na pogarszającą się sytuację.
Pod względem psychologicznym wzrost cen jest mniej odczuwalny. Porównaj wzrost o 1000 rubli lub 10 kopiejek. Pod koniec lat 90. wydarzyło się w Federacji Rosyjskiej. wczesne 2000s.
Od 1 lipca cła eksportowe na ropę iprodukty ropopochodne, ropa naftowa, benzyna z przeróbki surowej, benzyny handlowe. Skąd bierze to Białoruś? Zgadza się, odsprzedaż i przetwarzanie surowców z Rosji. Nawiasem mówiąc, bratni kraj oficjalnie otrzymał pozwolenie na odsprzedaż rosyjskiej ropy innym krajom.
Gospodarka Białorusi opiera się raczej na tym,zamiast BelAZ, MTZ i ziemniaków. Aby być uczciwym, powiedzmy, że większość tych towarów jest również sprzedawana w Rosji. W związku z tym pogorszenie sytuacji gospodarczej w Federacji Rosyjskiej nie może nie dotknąć Białorusi.
Z ostatnich przemówień prezydenta Łukaszenkiwidać, że najmniej pożądane są produkty rolne „dobrego sąsiada” Rosji. Podnoszone są różne bariery administracyjne. Dewaluacja rosyjskiego rubla dwukrotnie mocno uderzyła w białoruską gospodarkę. Cena produktów rolnych w Federacji Rosyjskiej spadła o połowę (w ujęciu realnym, a nie nominalnym), przez co białoruskie towary nie były tak akceptowalne jak wcześniej. Producenci z Białorusi muszą ciąć koszty, co ogranicza budżet państwa.
Utrata dochodu tworzy deficyt. Spełnianie zobowiązań społecznych „zmusza” do drukowania pieniędzy. A to przyspiesza inflację, która z kolei determinuje tempo refinansowania waluty na Białorusi. Jasna zasada domina.
O pogarszającej się sytuacji gospodarczej świadczą również następujące fakty, które miały miejsce po 1 czerwca 2016 roku:
Takie środki, jak mówią, nie pochodzą z dobrego życia. Białoruś jest jednym z nielicznych krajów, które starają się nie zaostrzać polityki fiskalnej i nie zwiększać podatków i opłat.
Na Białorusi denominacja od 1 lipca 2016 r. Nie jest pierwszą w najnowszej historii niepodległości:
Takie działania wskazują, że władze nie są w stanie przezwyciężyć inflacji w kraju. A stopa refinansowania zależy bezpośrednio od tego, która, przypomnijmy, dziś wynosi 20%.