Mieszkańcy naszej planety zaczęli myśleć o tym, czym jest wulkan i jak wygląda w czasach starożytnych.
Na przykład starożytni Rzymianie nazywali wulkangóra, w której mieszkał bóg ognia Vulcan. Kiedy rozpoczął swoją niebezpieczną pracę, dym wydobył się z góry i wybuchł ogień. Kamchadals wierzyli, że w oddychających ogniem górach w pobliżu duchów wulkanów znajdują się dusze zmarłych, a dym zaczyna być widoczny, gdy zaczynają tonąć swoje jurty. Indianie Ameryki Północnej, którzy mieszkali u podnóża wulkanu Mazam, wierzyli, że jego wybuchy miały miejsce podczas walki dobrego boga śniegu i złego boga ognia.
A oto, jak wyjaśniają, czym jest wulkan,specjaliści. Wulkan jest dziurą w skorupie ziemskiej, która powstaje naturalnie w wyniku przemieszczenia się płyt tektonicznych, z których pod ogromnym ciśnieniem wyrzuca się rozgrzaną do czerwoności lawę, której najczęściej towarzyszy eksplozja, a wraz z nią para wodna, gazy i popiół.
Na kontynencie afrykańskim jest jednym zniezwykłe wulkany planety - Aldoinho-Lengai. Jego krater, którego średnica wynosi 400 m, jest wypełniony białą materią, ale to nie jest śnieg, ale soda kalcynowana. O dziwo, wyrósł z głębin ziemi, ponieważ ten wulkan jest jedynym, którego lawa zawiera zamiast zwykłych minerałów krzemowych wapń, potas i sód. Nazywa się to zimnem, ponieważ temperatura tej lawy jest o połowę niższa niż w zwykłych. Po południu wygląda na czarną i dopiero wraz z nadejściem ciemności staje się jasne, że w rzeczywistości jest to ciemna szkarłat. Następnie, stopniowo schładzając, lawa staje się biała. Ze strumieniami wody soda jest przenoszona do pięknego jeziora, jakby pokryta różowym kocem. To kolejny niesamowity moment, ponieważ różowa narzuta to dużo flamingów przyciąganych przez spirulinę, jeden z niewielu żywych organizmów żyjących w wodzie sodowej.
Czy zatem wulkan jest górą ziejącą ogniem, fontanną błotną czy gejzerem gazowym?