Claudia z Elany była świetną aktorką. Kiedyś była godna rywalizacji z Ałłą Tarasową.
Claudia Elanskaya, której biografia jest nadal przedmiotem zainteresowania fanów teatru po dziś dzień, miała rzadką cechę - była szalenie zakochana w swojej pracy.
W bardzo młodym wieku wstąpiła do Moskiewskiego Teatru Artystycznego, chociaż w wiekuw tym momencie jej talent nie został wysoko oceniony. Niemirowicz-Danczenko, radziecki reżyser teatralny, mówił o niej jako o zbyt niedoświadczonej, zielonej, ale nie zaprzeczała dobrej przyszłości.
Zaufanie było uzasadnione: w 1924 roku Claudia została pełnoprawnym członkiem trupy teatru artystycznego, a jej kariera gwałtownie wzrosła. Całe życie poświęciła pracy w Moskiewskim Teatrze Artystycznym.
Pierwszą rolą Elanskiej była Sofiaklasyczna historia „Biada dowcipu”. Gra całej grupy krytyków rozbiła się na strzępy: w tamtym czasie modne było krytykowanie Moskiewskiego Teatru Artystycznego. Sophia, która Elanskaya wydawała się „zbyt płaczliwa”, też jej nie lubiła.
Premiera filmu „Hotserca ”, w których aktorka wcieliła się w rolę Parashy. Nawet brak doświadczenia nie zepsuł jej prawdziwego talentu - emocje i poezja obrazu podniosły Elanskaya i przyciągnęły uwagę całej stolicy. Krytycy i widzowie bardzo docenili umiejętność przekazania gorzkiej mądrości narodu rosyjskiego w jednym przeznaczeniu, głębi uczuć do swojej bohaterki.
Fakt, że Claudia Elanskaya jest aktorką z wielkąlitery, stało się jasne po klasycznej sztuce „Trzy siostry”, w której wcieliła się w postać Olgi, tajemniczej kobiety o dźwięcznym melodyjnym głosie. Od Elanskaya dostała lekki cień smutku na twarzy. Cóż, aktorka przekazała zarówno wewnętrzną walkę z samą sobą, w której nie da się odnieść całkowitego zwycięstwa, jak i niewoli samotności i ciągnącej tęsknoty za niespełnionymi marzeniami. To był jasny, czarujący początek w aktorstwie. Elanskaya odegrała niezapomnianą rolę przez następne 16 lat: dokładnie pięćset razy reinkarnowała się jako Olga raz po raz, a pełnej obsadzie wykonawców udało się podróżować po całym Związku Radzieckim. Potem nikt nie był w stanie powtórzyć oszałamiającego sukcesu spektaklu.
Słusznie rozważa się największą rolę ElanskayaKatiusza Masłowa w sztuce „Niedziela” na podstawie powieści Tołstoja pod tym samym tytułem. To było prawdziwe wydarzenie dla teatru artystycznego - obraz został zagrany znakomicie. Klavdia włożyła w tę rolę swoje serce i duszę, a odrażająca, pijana i opadająca na dno Katiusza nagle pojawia się na scenie w całej okazałości, udowadniając, że prawdziwe wewnętrzne piękno nigdy nie znika. Elanskaya sprawiła, że cała publiczność zadrżała i wraz z postacią przeżyła całe życie pełne urazy, złości i najgłębszej rozpaczy. Ucieleśniała w sobie całą gorycz zwykłych ludzi żyjących pod jarzmem rządzących. Nawet teraz, kiedy słucha się nagrania tego spektaklu, głos Elanskiej jest hipnotyzujący - przypomina o swojej czystości bicie dzwonka, wołanie i alarmowanie.
Claudia Elanskaya, której życie osobiste nie jestwyróżniała się bogactwem lub burzliwymi skandalicznymi powieściami, całkowicie poświęciła się mężowi Ilyi Sudakov i dzieliła z nim wszystkie smutki trudnego losu reżysera, którego wówczas nie rozumiano. Mają dwie córki - Irinę i Ekaterinę, które z godnością objęły pałeczkę rodziców zakochanych w teatrze. Kiedy Sudakov zachorował, Klavdia porzuciła karierę i opiekowała się nim do samego końca. Jej mąż zmarł 1 września 1969 roku, po długich latach bolesnej choroby, która przykuła go do łóżka.
Claudia Elanskaya, której zdjęcie zostało nam pokazanekobieta o głębokim i trochę smutnym spojrzeniu była niezwykle prawdomówną i życzliwą osobą. Nie wiedziała jak i nie chciała nikomu odmawiać pomocy i zasłużyła na uwielbienie prawie wszystkich, z którymi pracowała w swoim życiu. Poszli do tej kobiety po poradę, nigdy nie brała udziału w intrygach za kulisami i nie tolerowała plotek. Elanskaya przekazała wszystkie swoje najlepsze cechy swoim bohaterkom, których było bardzo wiele. Przez wiele lat przyjaźniła się z aktorką Stepanovą, chociaż mieli zupełnie inny charakter i temperament.
Nie sposób było nie rozpoznać takiego talentu, bowielka aktorka dosłownie oddychała teatrem, uwielbiała grać i przeżywać trudne, cudze emocje. To poświęcenie i radość z gry od lat przyciąga i zahipnotyzuje publiczność.
Claudia Elanskaya tak bardzo kochała swój teatrzniknął wraz z nim. Ostatnią znaczącą rolą była Maria Lvovna w sztuce „Letni mieszkańcy”. Gra aktorska została wysoko oceniona, ale spektakl nie spotkał się z szerokim uznaniem - nawet najlepsi aktorzy naszych czasów nie mogli przenieść samej istoty Rosji początku XX wieku. Moskiewski Teatr Artystyczny przeżył swoje ostatnie lata, a było to zrozumiałe z opieszałego stylu, nadmiernej arogancji i zakorzenionych nawyków, na które nie było miejsca w dzisiejszych czasach. Grać za sztuką Elanskaya grała coraz mniej znaczące role, które nie mogły już powrócić do dawnej świetności.
Ponadto długa choroba męża nie mogła pomócwpływają na aktorkę, aw latach 60. prawie całkowicie porzuciła pracę. Jej ostatnią rolą była Melania w sztuce „Jegor Bulychev i inni” wystawionej przez Liwanowa w 1963 roku. Spektakl okazał się nieudaną próbą ożywienia świetności Moskiewskiego Teatru Artystycznego, a dyrektor teatru podniósł kwestię dymisji Elanskiej. Dla aktorki był to prawdziwy cios - ludzie, którym służyła, wyrzucili ją wiernie. Wysłała pełen smutku list do kierownictwa, a Claudia została w trupie z połową pensji. Ale teatr nieubłaganie umierał, a Klavdia Elanskaya całkowicie poświęciła się mężowi i dzieciom.
Jedna z jej córek uczyła aktorstwa, a druga była aktorką i reżyserką, która kierowała Teatrem Sphere. Obaj już nie żyją.
Niestety Elanskaya, jak wieluutalentowanych aktorów, był bezsilny przed nowym czasem. Na zawsze pozostaną w okresie, w którym ceniono konserwatyzm i klasyczny dramat. Ta niemożność ujawnienia nowych aspektów jej talentu stała się dla wielu zgubna - ich czas minął, a teatr, któremu Claudia poświęciła całe życie, okazał się niewierny. Moskiewski Teatr Artystyczny stawiał opór, uzupełniał się o nowych aktorów, a byli towarzysze aktorki bezlitośnie ją wyrzucali, nie mogąc poradzić sobie z nowymi trendami.