Mówiąc o Paryżu, chcę tylko przeformułowaćsłynne zdanie z filmu „Forrest Gump”: „Paryż to największe pudełko czekoladek, z których każde jest zaskakujące i nieprzewidywalne, ponieważ nigdy nie wiadomo, które nadzienie będzie w środku. Może być lepki, słodko-słodki lub, przeciwnie, z goryczką cytrusową - to nie ma znaczenia. Najważniejsze, żeby nie przestawać, iść niekończącymi się brukowanymi uliczkami wzdłuż małych butików, staroświeckich barów, zalotnych ogrodów, bo trzeba mieć czas, zanim ... zobacz Paryż i umrzeć! ”Kto powiedział to zdanie, znane wszystkim? Mówimy o tym i nie tylko dalej.
Kto powiedział „Zobacz Paryż i umrzyj”?Zanim odpowiemy na pytanie, które nas dotyczy, przechodzimy do historii. I będziemy musieli gdzieś iść, ale do bardzo odległej przeszłości - do starożytnego Rzymu. Tak, wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, a wszystko dlatego, że wyrażenie „Zobacz Rzym i umrzyj!” Arose właśnie tam, ale nie należy brać wszystkiego dosłownie: nikt nigdy nie zamierzał pogrążyć się w zapomnieniu po wizycie w Rzymie. Przeciwnie - jest to najwyższa ocena Wiecznego Miasta na siedmiu wzgórzach, uznanie, że jego piękna i ducha nie da się porównać z niczym w tym śmiertelnym świecie.
Następnie skrzydlaty wyraz opuścił rodzinęwybrzeże i poszedł dalej - do Neapolu. A teraz na ulicach tego niesamowitego miasta na południu słychać tu i ówdzie: „Videre Napoli et Mori”. Na razie pomijamy tłumaczenie dosłowne, ponieważ istnieją dwie opcje zrozumienia. Pierwszy, nasz ukochany: „Zobaczyć Neapol i umrzeć!” Drugi, bardziej wierny: „Zobaczyć Neapol i Mori!” - wszystkie w tym samym przenośnym znaczeniu: „Zobaczyć wszystko!” Dlaczego taki bałagan? Faktem jest, że słowo mori można interpretować na dwa sposoby. W języku łacińskim oznacza nazwę miejscowości Mori, która znajduje się w pobliżu Neapolu, i czasownik „umrzeć”.
Historia na tym się nie kończy - za dużozdanie jest jasne, wyraziste i zaskakująco dokładne: „Zobaczyć ... i umrzeć!” Nie więcej niż dwa wieki temu Włosi stworzyli głośne motto: „Vedi Napoli e poi muori”, co oznacza: „Zobaczyć Neapol i umrzeć!” A teraz bez żadnych ale. W formie pisemnej po raz pierwszy spotkał się w 1787 r. W dzienniku Johanna Goethego podróżującego po krajach europejskich. Wszystko jednak płynie, wszystko się zmienia, a nadmorskie miasto straciło swoją dawną świetność. Jest wietrzną przyjaciółką, szukała nowych bohaterów - do Paryża ...
Cóż, oto jesteśmy w pięknej francuskiej stolicy, co oznacza, że jesteśmy o krok od odpowiedzi na pytanie, kto powiedział: „Zobacz Paryż i umrzyj!”
W latach 30. ubiegłego wieku w mieście nad brzegiemSekwana żyła i pracowała wtedy jako wciąż nieznana młodemu człowiekowi Ilyi Ehrenburg. Był prostym emigrantem z Kijowa, rodem z żydowskiej rodziny, ale prawdziwym „paryskim chreszczatyk”, jak go nazywał Jewgienij Jewtuszenenko, ponieważ był naprawdę zakochany w tym niesamowitym mieście. Pomimo faktu, że z czasem postanowił wrócić do ojczyzny, do Związku Radzieckiego, był gorącym zwolennikiem zwycięstwa socjalizmu na całym świecie i niestrudzonym propagandystą systemu sowieckiego, nadal podziwiał Paryż i wielokrotnie tam przyjeżdżał. Dowodem na to jest jego książka My Paris, wydana w 1931 r.
Nadal rozmawiamy o tym, kto powiedział:„Zobaczyć Paryż i umrzeć!” W tej książce po raz pierwszy napotyka się rewolucję, która następnie staje się powszechna, szczególnie wśród narodu radzieckiego. Być może wynika to nie tylko z pewnego magnetyzmu, wyjątkowego piękna tego wyrażenia, ale także z istniejącej wówczas „żelaznej kurtyny”, ograniczającej podróż obywateli radzieckich za granicę. Zakazany owoc jest znany jako bardzo słodki.
Ale wracając do książki Ilyi Ehrenburg - tej, którapierwszy powiedział: „Zobacz Paryż i umrzyj!” Istnieje wiele książek o stolicy Francji - mieście artystów i poetów, wyznaczających trendy i wyśmienitej kuchni. Z jednej strony uwierzyli mu, podziwiali go, az drugiej strony pogardzali ubóstwem i błotem jego biednych dzielnic. Ale najważniejsze jest coś zupełnie innego: wszyscy, zarówno fani, jak i nieszczęśnicy, uderzył ogromny rozmiar i gwałtowne tempo życia. A jednak fakt, że Paryż nigdy nie miał sobie równych, był wypowiadany i pisany więcej niż jeden raz. Co podbiło świat książki Ilyi Ehrenburg „My Paris”?
Pisał i fotografował o życiu zwykłych ludzi.obywatele o tym, jak się rodzą, studiują, zakochują się, pracują, relaksują się. W rzeczywistości ich życie nie różni się od milionów i miliardów tego samego życia, z tym wyjątkiem, że akcja sztuki „Ścieżka życia” rozgrywa się na tle Sekwany, Montmartre, krętych paryskich ulic. I to wszystko jest nieustannie usuwane przez jedną osobę - autora dzieła i tych, którzy powiedzieli: „Zobacz Paryż i umrzyj!” W rezultacie otrzymaliśmy półtora tysiąca kart fotograficznych. Najlepsi weszli do książki - prawdziwy album ze zdjęciami. Ciekawostką jest to, że po raz pierwszy strzelanie przeprowadziła ukryta kamera - kamera z bocznym wizjerem. Taki był pomysł Ilyi Ehrenburg, która najpierw starała się pokazać ludzką stronę stolicy - jej istotę, ponieważ nie pałace i Wieża Eiffla tworzą niepowtarzalną atmosferę, aurę miasta, ale jego mieszkańców. Ilya Ehrenburg, tłumacz, poeta, pisarz, publicysta, fotograf, a także ten, który powiedział: „Zobacz Paryż i umrzyj!”, Swoim wyjątkowym dziełem, wezwał nas nie tylko do podziwiania francuskiej stolicy, ale do śmierci, aby żyć i nieskończenie kochać jej wyjątkowe piękno i cały świat.