Lenin i Stalin nie lubili się całować, przynajmniej publicznie. To prawda, że legendarny Czkał przytulił Józefa Wissarionowicza z nadmiaru uczuć, ale to się nie liczy.
N.S. wprowadził modę na pocałunki rządoweChruszczow. Jego dojście do władzy oznaczało pewne ocieplenie wewnętrznej sytuacji politycznej. Oczywiście, jak każde wiosenne zjawisko, wywołało falę pozytywnych emocji, wyrażonych w tym geście, oznaczających manifestację miłości do bliźniego, w tym w chrześcijańskim tego słowa znaczeniu. Po ascezie lat stalinowskich pocałunki przywódców partii i rządu wyglądały szczerze i całkiem naturalnie. Zostały one łatwo zaakceptowane jako norma zachowania wraz ze słowami „nasza droga”, które zaczęły obowiązywać na przełomie lat sześćdziesiątych.
Na wielkanocne pocałunki jednak przejaw uczućNiemożliwe jest przypisanie pierwszego sekretarza, nie podobał mu się kościół i za wszelką cenę starał się ograniczyć jego działalność. Nikita Siergiejewicz otrzymał ostatni oficjalny pocałunek na trapie samolotu w październiku 1964 r. Od Klima Woroszyłowa, którego uczestnicy zeznania nie poinformowali z wyprzedzeniem o swoich poważnych zamiarach. Nikt z członków Komitetu Centralnego nie chciał już się z nim przytulać, choć wcześniej tak się stało. W latach jego panowania wszyscy całowali Chruszczowa: Breżniewa, Semiczastnego, Mikojana i Kosygina. Należy uczciwie zauważyć, że nieśmiało okazywał swoje uczucia, jakoś w pionierski sposób, i nie nadużywał tego gestu, głęboko intymnego, wykazując się dobrowolnością w innych sprawach.
Po zawstydzeniu na lotnisku odbyła się plenumktórego sekretarzem generalnym został wybrany Leonid Breżniew. Pocałunek dość szybko stał się częścią rytuału partii, pokazując narodowi radzieckiemu i całemu światu publicznie głęboko ludzką esencję ich rodzimej potęgi. Nie można było podejrzewać głowy państwa o jakiekolwiek przewrotne skłonności, i to nie dlatego, że ktoś bał się wszechmocnego KGB. Dla niego, moja droga, sława była mocno zakorzeniona nie tylko dla „spacerowicza”, ale także dla znanego miłośnika pięknych kobiet, a on sam mógł sobie pozwolić na zachowanie, jakie uzna za stosowne, i okazywanie swoich uczuć, jak mu się podoba.
Pierwszy pocałunek Breżniewa, który przeszedł do historii ZSRR,wywarł ogromne wrażenie na obywatelach Czechosłowacji. Gustawa Gusaka pocałowano trzy razy, całkowicie ortodoksyjnie, w policzki i usta. Być może przedstawiciele braterskich narodów słowiańskich zamieszkujących ówczesną Czechosłowację byliby bardziej tolerancyjni wobec tego aktu, gdyby nie poprzednie wydarzenia z 1968 r., Po których nastąpił ich sarkazm i żrość. Pokazując reakcyjne myślenie, nazwali ten pocałunek „potrójnym Breżniewem”, najwyraźniej sugerując, że większą liczbę można określić za pomocą cyfry.
Rumuński okazał się mniej tolerancyjnyKomunistyczny przywódca Nicolae Ceauşescu. Cierpiał na bakteriofobię, strasznie bał się infekcji patogenami, dlatego unikał kontaktu ze wszystkimi możliwymi źródłami prątków. Uważał, że pocałunek Breżniewa mógł spowodować infekcję, ponieważ nikt nie wycierał alkoholu radzieckiego przywódcy i nie był sterylny. Historia nie mówi dokładnie o tym, jakie słowa szef CRC wyraził swój sprzeciw, ale wciąż udało mu się uniknąć pocałunków.
Słynne pocałunki Breżniewa spowodowały poważnetroska brytyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w przeddzień zbliżającej się wizyty rządu w 1971 r. Żelazna Dama, która przeszła ciężką szkołę w walce politycznej, stanęła w obliczu sytuacji analogicznej do tej, o której nie wiedział parlament zamglonej Albionu. Thatcher, podobnie jak nieustępliwy Rumun, zdołał uciec od przyjaznych uścisków, których w tej chwili mogła się bardziej bać niż wszystkie radzieckie pociski balistyczne łącznie.
Fidel Castro dowcipnie się odwrócił, jest po prostu włączonyzapalił drabinę, więc z papierosem w ustach poszedł go przywitać. Sprawa przyszła z silnym uściskiem dłoni i uściskiem, co jest całkowicie dopuszczalne na Liberty Island. Ale całowanie się z Kubańczykami nie jest akceptowane.
Ale młody Amerykanin, który przybył w ramachdelegacja do Moskwy w 1973 r. pocałowała Breżniewa, który przeszedł jednocześnie do historii ZSRR i USA. Drogi Leonidzie Iljiczu, każdy normalny mężczyzna zrozumie: ładna dziewczyna daje kwiaty, jak mogę tu zostać? Annie Hallman, nauczycielka tańca, natychmiast stała się celebrytką, co najwyraźniej nie miało nic przeciwko. Niewielu Amerykanów może pochwalić się takim wydarzeniem w życiu, z wyjątkiem być może prezydenta Jimmy'ego Cartera. On też to zrozumiał.
Indira Gandhi, Yasser Arafat, wielu innych liderówświat socjalistyczny, władcy i dyktatorzy krajów rozwijających się, wyzwoliciele Ameryki Łacińskiej walczący z neokolonializmem, przywódcy afrykańscy i inni przedstawiciele postępowej ludzkości zostali przyjęci w Moskwie jako drodzy goście. I wspaniałe przyjęcia niezmiennie uzupełnione legendarnym pocałunkiem Breżniewa. Być może nie wszystkim podobało się to, ale z powodów politycznych i ekonomicznych to tolerowali. Joseph Broz Tito, według niepotwierdzonych plotek, dostał więcej niż inni, nawet zranił wargę.
A oto najbardziej znany i replikowanyPocałunek Breżniewa, który przeszedł do historii ZSRR, NRD i całej Europy, miał miejsce w 1971 roku. Artysta Dmitrij Vrubel na krótko przed jego upadkiem przemalował go za pomocą graffiti na murze berlińskim, utrwalając epokowy moment bezprecedensowej jedności przywódców krajów wspólnoty socjalistycznej. Erik Honnecker jest prawie niewidoczny, można go rozpoznać jedynie po okularach i fryzurze. Dlaczego ten szczególny moment w historii ZSRR stał się tak sławny, trudno wyjaśnić. Spotkanie przywódców ZSRR i NRD na początku lat siedemdziesiątych było czymś powszechnym, jego protokół również nie wyróżniał się oryginalnością. Pocałunek Leonida Breżniewa był wyrazem jedynie szczerego szacunku dla starszych komunistów i antyfaszystów. Nie było w nim hipokryzji, taka była etyka partyjna, która rozwijała się przez dziesięciolecia. Ogólnie nic specjalnego.
Kiedy Michaił Gorbaczow próbował to zrobić, wszystko wyglądało zupełnie inaczej ...