Czasami, przeglądając kroniki historyczne wieluwieki można wyciągnąć jeden prosty, ale niezwykle nieprzyjemny wniosek - prawdopodobnie żadne wydarzenia nigdy nie nauczą ludzkości cenić swojego klanu i klanu. Niestety ciągle się niszczymy. Nawet we współczesnym świecie wypełnionym najnowszymi technologiami zawsze znajdzie się miejsce dla tych, którzy ucierpieli z rąk podobnych. Ofiary są jak ślady pewnych kamieni milowych w dziejach ludzkości, bo tak się właśnie stało – każde znaczące wydarzenie niesie ze sobą ofiary.
Chyba nikt tak nie kpił z ludzicałą historię kształtowania się świata, tak jak robili to naziści w czasie II wojny światowej. Być może czyjaś wiedza z tamtych niespokojnych czasów została uzupełniona historiami dziadków i babć, ale pamiętajmy, co naziści uwielbiali robić tak okrutnie i bez serca.
Walka o czystość narodu, eksterminacja Sowietówkobiety i dzieci, Holokaust, blokada – wszystkie te smutne wydarzenia historyczne odeszły w niepamięć ofiarom faszyzmu. Żołnierze hitlerowscy długo nie stali na ceremonii: wjeżdżali do miast czołgami, palili bydło, gwałcili kobiety, brali dzieci na służbę. Nikt nie twierdzi, że Niemcy wstydzą się swoich przodków – i to chyba jeden z nielicznych przykładów, kiedy ludzie po latach zmienili zdanie i zdali sobie sprawę ze swoich błędów.
W czasach faszyzmu zginęło kilka milionów.niewinni ludzie. I naprawdę chcę wierzyć, że to się już nigdy nie powtórzy na naszej planecie. W przeciwnym razie, po co żyjemy, jeśli niczego się nie uczymy?!
Czy pamiętasz, co wydarzyło się jesienią 2004 roku?Cały świat był wstrząśnięty straszną wiadomością: w małym miasteczku Biesłan w Osetii Północnej terroryści zajęli szkołę numer 1, nie czekając na zakończenie uroczystej linii na cześć początku roku szkolnego.
Dosłownie w pierwszych godzinach strasznego wydarzenia,złoczyńcy zaminowali siłownię i zorganizowali ostrzał z organami ścigania. Trzech przechodniów zostało rannych - to były pierwsze ofiary Biesłanu. Cóż, wtedy wszystko było jak koszmar: terroryści zażądali wycofania wojsk rosyjskich z Czeczenii i uwolnienia najeźdźców schwytanych tydzień wcześniej w Inguszetii.
Intruzów nie dało się przekonać doprzyjęcie okupu i uwolnienie zakładników. I dopiero drugiego dnia koszmaru ratownikom udało się doprowadzić do wycofania dwóch i pół tuzina matek z dziećmi.
Koszmar skończył się trzeciego dnia. Atak trwał do północy, niewielu zakładnikom udało się przeżyć, a tylko jeden terrorysta odsiaduje dożywocie w jednej z kolonii.
Być może ofiary Biesłanu były ostatecznewynik w demonstracyjnych akcjach terrorystycznych, które często miały miejsce na terytorium Federacji Rosyjskiej na początku 2000 roku. Nadal nie jest jasne, dlaczego tego wrześniowego dnia brudne igrzyska dowódców wojskowych wybrały niewinne dzieci jako karę. To przerażające, ale w tym przypadku ofiarami są małe aniołki, które dopiero zaczynają swoje życie.
Ponad pięćdziesiąt rodzin miasta straciło kogoś wta przerażająca i nieuczciwa gra. Ciała ofiar pochowano na cmentarzu pamięci w Biesłanie zwanym „Miastem Aniołów”, na środku którego znajduje się pomnik ofiar i ratowników. W tej chwili to małe miasteczko w Północnej Osetii jest raczej żywym wspomnieniem tamtych smutnych wydarzeń z 2004 roku i niestety ta sława pozostanie z nim na zawsze. Cała Rosja corocznie czci pamięć tych, którzy przypadkowo zginęli w szkole, która od dawna jest żywą relikwią.
Polityka zawsze pozostanie jedną z głównychprzyczyny pojawiania się coraz większej liczby ofiar w historii świata. Trudno patrzeć, jak cierpią dzieci, ale nie mniej mróz na skórze, gdy ludzie są karani za poglądy polityczne. Ofiary represji politycznych są jednymi z najsmutniejszych dowodów rażącego absurdu i niesprawiedliwości postsowieckiego reżimu.
Każda szanująca się osoba pamięta zszkolne podręczniki historii o straszliwych wydarzeniach lat 30. ubiegłego wieku, kiedy tow. Stalin na jednym z posiedzeń Komitetu Centralnego WKPZR ogłosił swoją decyzję o radykalnej walce z wyznawcami trendów demokratycznych w ZSRR.
nie chcę pamiętać ileWtedy niewinni ludzie zostali nazwani „trockistami”. To zdumiewające, że karano nawet osoby podejrzane, a nawet te, które wspierały działalność towarzysza Stalina.
Ofiary ówczesnych represji politycznych podzielono na dwie kategorie: pierwszą zesłano na dziesiątki lat, a drugą rozstrzelano na miejscu.
Żony skazańców musiały iść za nimkraj dla bliskich w celu zachowania rodziny, niektórzy z nich rozbijali rodziny, sieroty, a wszystko to jest bardzo niezasłużone - akurat okoliczności nie były dla nich korzystne.
Wielu popełniło samobójstwo, nie mogąc wytrzymać niesprawiedliwości reżimu. Aż strach pomyśleć, że wszyscy żyjemy na planecie pełnej krwi i niezasłużonego cierpienia, ale niestety, to nasza historia.
Jeśli mówimy o ofiarach, to natychmiastPrzychodzą nieprzyjemne obrazy okoliczności, które doprowadziły do bratobójczych wojen wywołanych okrucieństwem ludzi. Tak, ludzie są przez cały czas okrutni i nic na to nie można poradzić. Nie uczą nas fakty historyczne naznaczone smutnymi krwawymi wydarzeniami.
Czasami wydaje się, że poświęcenie jest nieodłączneczęścią życia i że jutro nic się nie zmieni. I że ponowna ocena wartości nie nastąpi nawet po tysiącleciu. Okazuje się, że w świecie nanotechnologii i postępu naukowego ludzie wciąż są zainteresowani dzieleniem się władzą i terytorium i dopóki zainteresowanie to będzie obecne w intencjach ludzi, w brudnych grach politycznych będą ofiary. Ofiarami będą niewinne dzieci, kobiety i starcy. To jest życie, to nasza historia. Ale czy nie robimy tego w ten sposób?
Ofiary wojny są przerażające, są krwawe, sąwcale nie strzelanina ani wygnanie. Na wojnie bolesna śmierć zdarza się znacznie częściej niż bezbolesna i szybka śmierć. Podczas wojny możesz stracić nie tylko własne życie i zdrowie, ale także schronienie, bliskich i bliskich.
Cały świat z tonącym sercem podąża za smutkiemwydarzenia mające miejsce na wschodzie Ukrainy, które potocznie nazywane są także operacjami antyterrorystycznymi. Ale przyznajmy przynajmniej przed sobą: bez względu na to, jak się nazywają, najbardziej cierpią cywile po obu stronach barykad.
Trudno to sobie wyobrazić, ale dziś może nawet ww tej chwili czyjś dom zostaje zniszczony przez skorupę, niszcząc tym samym wszystko, co zwykły, niewinny człowiek wyposaża przez lata przez całe życie. Aż strach pomyśleć, ale każdego dnia jakaś matka traci syna, a jeszcze gorzej myśleć, że ten syn jest uczniem, który został zabity przez przypadkowy odłamek na ulicy.
Ofiary to nasi znajomi, może nawetczyichś przyjaciół i krewnych. Ale dlaczego, rozumiejąc całą grozę sytuacji, nie możemy jej w żaden sposób powstrzymać? W naszych sercach jest okrucieństwo i wierzcie mi, żaden program telewizyjny ani gazeta nie odda całego bólu, którego wszyscy muszą dzisiaj doświadczyć.
Miejmy zdanie odrębne - pamięćOfiary muszą być uhonorowane w sposób jednoznaczny, ale pamięć o ofiarach niewinnych ludzi musi być również należna. W każdym cywilizowanym kraju praktykuje się minuty ciszy, dni żałoby i flagi na półmasztach.
Spacerując po nieznanym mieście, zwłaszcza ww miejscach, w których wydarzyły się smutne wydarzenia, każdy z Was może natknąć się na pomniki i pomniki ofiar różnych represji, wojen i aktów terroru.
Jeśli nie jest to trudne, złóż kwiatytym, którzy cierpieli dla naszej przyszłości, zapal świecę. Każdy z nas powinien być odpowiedzialny za to, co się wydarzyło i starać się zrobić wszystko, co możliwe, aby w przyszłości uniknąć poświęceń.
Każda przypadkowa śmierć powinna być uszanowana - nie wartozaniedbać minuty ciszy. Musimy nauczyć się wyciągać z historii właściwe lekcje i unikać błędów, które popełnili nasi przodkowie. Żadna polityka nie kosztuje ludzkiego życia, ani kilometra podbitego terytorium nie można wymienić na czyjś zniszczony dom, żadna władza nie odniesie sukcesu, jeśli została ustanowiona przez ból i cierpienie. Bądźmy lepsi – to, co stanie się jutro i dziesięciolecia od teraz, zależy tylko od nas i od nikogo innego. A czasami ten, kto poświęca ludzi, sam może stać się ofiarą.