W 1927 r. A.Płatonow „Piaskowy nauczyciel”. Pierwowzorem głównego bohatera była narzeczona pisarza M. Kaszincewa, która podobnie jak Maria Naryszkina z pracy zajmowała się eliminacją analfabetyzmu w odległej wiosce pod Woroneżem.
W opowiadaniu Płatonow nawiązuje do tematu zmagań entuzjastycznego człowieka z żywiołami natury, które wielokrotnie podnosił w latach 20. XX wieku. Zapraszamy do zapoznania się z jego podsumowaniem.
Maria Naryszkina ma dwadzieścia lat, a onawłaśnie skończyłem kursy pedagogiczne. Była zdrową, silną dziewczyną, której dzieciństwo i młodość spędziła w prowincji Astrachań. Dobrze znała piaski kaspijskie, ale jej rodzice chronili córkę przed szczegółami i echami wydarzeń, które ostatnio miały miejsce w kraju: rewolucji i wojny domowej. Tak zaczyna się historia Płatonowa (i jej krótka treść) „Piaskowy nauczyciel”.
Maria lubiła geografię, przeżyłazakochała się, a teraz ze świecącymi oczami wsłuchała się w pustkę i oczekiwała zmiany. Została wysłana do szkoły we wsi Choszutowo, położonej na granicy z martwą pustynią w Azji Środkowej.
Drugi rozdział otwiera opis burzy piaskowej.Upał, wydmy niczym płonące ogniska, niekończące się strumienie ruchomego piasku – oto jego podsumowanie. Piaszczysta nauczycielka – jak nazwiemy Marię – pierwszy raz zobaczyła takie zdjęcie, więc poczuła się melancholijnie.
Dopiero trzeciego dnia dziewczyna dotarła do wioski.Kilkadziesiąt domów, rzadkie krzewy przy studniach, kamienna szkoła i te same zaspy piasku przywiezione z Pamiru. Mieszkańcy desperacko próbowali oczyścić jego podwórka, ale była to „ciężka i prawie niepotrzebna praca”. W rezultacie - bieda i rozpacz chłopów zmęczonych walką. Ten obraz zamyka rozdział drugi i jego podsumowanie.
Piaszczysta nauczycielka osiadła w szkole, co bardzo ucieszyło zmęczonego samotnością strażnika.
Maria Nikiforovna jakoś przygotowała pokój nastudium, a dwa miesiące później spotkałam się ze studentami. Poszli od pięciu do dwudziestu osób. A wraz z nadejściem chłodu nie było nikogo, kto mógłby uczyć. Rodzice nie mieli środków na ubieranie dzieci. Chleba prawie nie było, dwóch uczniów zmarło z głodu. Dziewczyna była zniechęcona, ponieważ chłopi, jeśli chodzi o przetrwanie, nie potrzebowali szkoły.
Maria Nikiforovna długo myślała o tym, żebrać. W końcu zdałem sobie sprawę: trzeba nauczyć walki z piaskami i poszedłem na dzielnicę. Współczuli jej, dawali jej książki i radzili jej szukać pomocy u agronoma, który mieszkał sto pięćdziesiąt mil od Choszutowa. Tak możesz opisać spotkanie i jego podsumowanie.
Maria Nikiforovna nie bez trudu przekonała mieszkańcówiść do robót publicznych wiosną i jesienią. Wkrótce znalazła asystentów w osobie dwóch działaczy. Rok później wieś została otoczona zielonymi nasadzeniami muszli. W rezultacie plony znacznie wzrosły, ponieważ ziemia była chroniona przed piaskiem i magazynowała więcej wilgoci. Pojawiło się również dodatkowe paliwo. A mieszkańcy opanowali także dodatkowy dochód: wyplatali kosze i meble z prętów. Oto wyniki dwuletniej działalności Marii Nikiforovnej i jej podsumowanie. Piaszczysta nauczycielka Płatonowa pociągała ją swoim entuzjazmem i wiarą w przyszłość. W niedalekiej przyszłości planowała założyć przedszkole sosnowe w pobliżu szkoły.
Życie na wsi zaczęło się poprawiać - tylko w pierwszym indodatkowe dwa tysiące rubli otrzymano w okresie zimowym. Dorośli uczęszczali teraz do szkoły wraz z dziećmi, gdzie nauczyli się nowych sposobów radzenia sobie z pustynią.
To jest podsumowanie (twarda nauczycielka stała się w tym czasie gruba i jeszcze bardziej „okiełznała się” twarzą) czwartego rozdziału.
Kłopoty wydarzyły się w sierpniu trzeciego roku.Mieszkańcy od dawna czekają na nomadów, którzy przemierzali te miejsca raz na piętnaście lat. Zwykle działo się to wiosną, kiedy było jeszcze trochę zieleni. A pod koniec lata wszystko było suche, nawet ptaki i zwierzęta poszły szukać lepszych miejsc.
Stada, które przybyły w ciągu trzech dni, zniszczyły wszystko, costworzenie go zajęło trzy lata z wielkim trudem. Zdezorientowana i zgorzkniała Maria Nikiforovna udała się do przywódcy nomadów. Dziewczyna oskarżyła tych, którzy przyszli po rabunek, o czym usłyszała: „Nasz step… Ten, kto jest głodny i zjada trawę swojej ojczyzny, nie jest przestępcą”. Rozmowa okazała się nieprzyjemna, o czym świadczy jej krótka treść. Piaszczysta nauczycielka (Płatonow zauważa, że Maria Nikiforovna uważała jednak lidera za mądrego) natychmiast udała się do dzielnicy.
Kierownik zaskoczył dziewczynę, od razu stwierdzając, żeteraz w Khoshutovo mogą się bez tego obejść. A potem wyjaśnił, że sami chłopi z wioski będą mogli walczyć z piaskiem, ale chcą ją wysłać do Safuty, gdzie mieszkają osiadłe koczownicy. Maria Nikiforova początkowo była oburzona, ale menedżer natychmiast wyjaśnił swój plan. Oto jego podsumowanie. Piaskowy nauczyciel będzie musiał nauczyć nomadów walki z żywiołami. Wtedy zniknie obawa, że w pewnym momencie wyrwą się z miejsc pokrytych piaskiem i znów ruszą niszczyć nabrzeża rosyjskich osadników.
Maria Nikiforovna zastanawiała się.Ale co z młodością? Rodzina? Ale potem przypomniała sobie sprytnego przywódcę, pomyślała o beznadziejności plemion, ściśniętych piaskami i odpowiedziała z satysfakcją: „Zgadzam się”. Zavokrono podszedł do dziewczyny: „Ty… mógłbyś kierować całym narodem, a nie szkołą… Z jakiegoś powodu się wstydzę. Ale pustynia to świat przyszłości… ”.
Tak podsumowuje opowiadanie „Nauczyciel piasku” A. Płatonowa.