Nasze społeczeństwo przechodzi znaczące zmianytransformacja społeczno-ekonomiczna. Na taki czas charakterystyczne jest przemyślenie pomysłów na temat świata i powrót do źródeł. W świetle powyższego odwołanie do Arystotelesa również wydaje się zupełnie nie zaskakujące. Co więcej, ekonomia i chrematystyka to dwa zjawiska, których początki konfrontacji sięgają do niego jako wybitnego starożytnego greckiego myśliciela. W tym artykule zbadamy, co oznaczają oba pojęcia i jak się oddziałują.
Starożytny grecki myśliciel do wspólnego użytkupieniądze na zaspokojenie naturalnych potrzeb ludzkich i ich gromadzenie jako cel sam w sobie. Z jego punktu widzenia chrematystyka jest kultem zysku. Arystoteles rozumiał przez to określenie sytuację, w której pieniądz traci swoją główną funkcję środka wymiany i staje się celem samym w sobie. Chrematystyka to na przykład lichwa, a także handel spekulacyjny. Arystoteles miał negatywny stosunek do obu sfer działalności. Uważał, że nie są naturalni i tylko wykorzystują ludzi.
Zupełnie inny w istocie, jak to widziałemArystoteles, ekonomia. Jego zdaniem pieniądze powinny być środkiem, a nie celem. Powinny ułatwiać handel. Przeciwnie, lichwiarstwo komplikuje sprawę, zmniejszając dostępność pieniędzy tam, gdzie są potrzebne. Dlatego chrematystyka jako nauka o wzbogacaniu się Arystotelesa wygląda na wypaczenie, inny sposób wyzysku biednych przez bogatych.
Do rewolucji francuskiej handeluznano za raczej naganną czynność. Trudno to teraz zaakceptować, ponieważ najnowsza historia stawia przedsiębiorcę w centrum gospodarki. Ale w przeszłości spekulacje uważano za grzech, a kościół potępiał wszelkie formy wyzysku. W średniowieczu gardzono kupcami. Aby przetrwać, tworzyli profesjonalne sojusze.
Arystoteles uważał, że handel towarami odbywa się na własną rękęnatura nie jest przerażająca. Ale tylko do czasu, gdy dotyczy to przedmiotów, które są potrzebne sprzedającym i kupującym. Wraz z rozwojem wymiany handlowej pojawia się pieniądz. Ułatwiają i przyspieszają wymianę. Jednak wraz z wynalezieniem pieniądza handel wymienny nieuchronnie zamienia się w towar. A to otwiera możliwość wielu spekulacji. Pewna kategoria ludzi zaczyna się pełzać. Tak więc Arystoteles jako pierwszy ustalił różnicę między pieniądzem jako środkiem obiegu a akumulacją, czyli kapitałem.
Arystoteles był absolutnie negatywnykumulacja pieniędzy jako super zadanie. Uważał lichwę i handel spekulacyjny za nienaturalne działania, które dehumanizują tych, którzy się w nie angażują. Podobnie jak jego nauczyciel Platon, Arystoteles potępia gromadzenie pieniędzy. Uważał, że lichwiarze niczego nie tworzą, ich bogactwo pojawia się praktycznie znikąd. Dlatego taki zawód jest naganny.
W gospodarce musi mieć miejsce handelbezpośrednio między producentem a kupującym za odpowiednią cenę. W tym przypadku nie tworzy wartości dodanej z niczego. Ekonomiczna nauka Arystotelesa zakłada tworzenie dóbr niezbędnych do zaspokojenia ludzkich potrzeb. Pieniądz to tylko sposób na przyspieszenie wymiany między producentami i poprawę jej jakości.
Arystoteles uważał, że to prawdziwe bogactwoskłada się z towarów zaspokajających naturalne potrzeby. Ze swej natury nie może być nieskończony. Według Arystotelesa to dobra, a nie pieniądze, są główną cechą bogactwa.
W tym okresie chrematystyka jest prerogatywąkościoły. Dla zwykłych ludzi takie działania uznano za niepożądane. Jednak kapitał można gromadzić, jeśli w przyszłości zostanie przeznaczony na cele charytatywne. Kościół katolicki utrzymywał tę ekonomiczną doktrynę przez całe średniowiecze. Tomasz z Akwinu również podzielał ten pogląd na chrematystykę.
Jak pisał Arystoteles w swoich pracach, ekonomia ichrematystyka to dwie nauki. Jednak w naszych czasach ta ostatnia jest rozpatrywana tylko w ramach ogólnej teorii. Pojęcia takie jak „kapitał”, „renta” i „odsetki” są tradycyjnie uważane za ekonomiczne. Jest mało prawdopodobne, aby Arystoteles zgodził się z taką interpretacją. Jednak chrematystyka jest integralną częścią nowoczesnego kapitalistycznego sposobu prowadzenia biznesu. Chociaż Marcin Luter sprzeciwiał się uzurpacji i wyzyskowi, Max Weber w swoim badaniu etyki protestanckiej argumentuje, że konsumpcja i oszczędzanie mają kluczowe znaczenie dla burżuazji. Karol Marks używa terminu „chrematystyka” w odniesieniu do kapitalizmu.
Do głównych postulatów Arystotelesa należą:
Starożytny myśliciel próbował znaleźć proporcjęco wyjaśniałoby związek między wartością a pieniędzmi. Uważał, że w trakcie wymiany sprzedawca stara się zrekompensować utratę kupionej od niego rzeczy. Arystoteles wyjaśnia pojawienie się pieniędzy niedogodnością związaną z transportem niektórych towarów na duże odległości. Jednak stopniowo wyrastają z funkcji środka wymiany. Gospodarkę zastępuje pełzanie. Sytuacja dzisiaj się nie zmieniła. I to właśnie chrematystyka powoduje kryzysy i bańki finansowe.