W ostatnich latach słynny włoskimenedżer futbolu Roberto Mancini jest często krytykowany przez ekspertów sportowych. I muszę powiedzieć, nie bez powodu. Włosi otrzymał praktycznie bezdenny budżet i nieograniczone możliwości w Manchester City, ale nie zadowolił szefów klubu i armii tysięcy fanów „niebieskiego księżyca” triumfem w Lidze Mistrzów. Z drugiej strony, jeśli ocenisz karierę trenerską Manciniego jako całości, to z pewnością znajdzie się w pierwszej trójce najbardziej utytułowanych ze swoich rodaków.
Roberto Mancini jest absolwentem bolońskiego klubu zpółnocne Włochy, gdzie stawiał również pierwsze kroki w profesjonalnej piłce nożnej, występując głównie jako prawy napastnik. Napastnikowi udało się zdobyć dziewięć bramek w swoim pierwszym sezonie, co wzbudziło zainteresowanie Sampdorii, która pod koniec ubiegłego wieku zajmowała czołowe pozycje we włoskiej Serie A. W ramach Blucherchiati Roberto stworzył potężny atakujący duet z inny włoski piłkarz - Gianluca Vialli.
Już za piętnaście sezonów w niebiesko-białej koszulceMancini spędził około pięciuset meczów i wraz z drużyną został mistrzem Włoch. Ma także cztery puchary krajowe, Superpuchar i Puchar Zdobywców Pucharów Europy. Włoski napastnik był jednym z tych, którzy stworzyli wspaniałą reputację tej „Sampdorii” w europejskich bitwach. Nie trzeba dodawać, że Roberto Mancini był głównym idolem Luigi Ferraris przez piętnaście lat. Zdjęcie zawodnika z wygranymi tytułami wciąż znajduje się w klubowym muzeum klubu z Genui.
Pod koniec kariery gracza napastnik miał trzy latagrają w rzymskim Lazio (z którym, nawiasem mówiąc, zdobyli sześć tytułów, w tym Puchar Zdobywców Pucharów), a nawet rozegrali pięć meczów w angielskiej Premier League z Leicester.
Będąc nadal graczem Lazio, Roberto Mancini,dzięki swojemu ogromnemu doświadczeniu często był asystentem głównego trenera Rzymian Svena-Görana Erikssona. Nic dziwnego, że w 2000 roku były napastnik Bluesa objął szefa jednego z klubów Serie A, Fiorentiny. Pierwszy naleśnik jak zwykle okazał się bryłą i już po kilku miesiącach trener opuścił Florencję. Z młodym specjalistą w jego rodzinnym Lacjum sytuacja poszła trochę lepiej. Roberto wygrał z drużyną Puchar Włoch, ale wkrótce został również zmuszony do opuszczenia klubu ze stolicy z powodu kłopotów finansowych i skandali związanych z działalnością prezydenta.
Od 2004 do 2008 roku Mancini stał na czele MediolanuInter, z którym odniósł bardzo dobry sukces na krajowej arenie. Włoski mentor trzykrotnie został mistrzem kraju i jeszcze dwukrotnie triumfował w Pucharze Kraju. Później (w 2014) Roberto podpisał kontrakt z Nerazzurri na kolejne dwa sezony, ale nie tylko nie udało mu się nic wygrać z drużyną, ale także pokazał nieciekawą, pozbawioną sensu piłkę nożną.
Główne osiągnięcie Manciniego podczas jegoZarządzanie drużyną Milanu słusznie jest uważane za nie zdobyte tytuły (chociaż Włoch jest bardzo skuteczny w tym aspekcie), ale możliwość wciągnięcia do drużyny potencjalnie silnego zawodnika za stosunkowo niewielkie pieniądze lub nawet za darmo. Przez cztery lata do klubu przyjeżdżali Hernan Crespo, Dejan Stankovic, Julio Cesar i Esteban Cambiasso i bardzo trudno przecenić zasługi Roberto Manciniego w tych transferach. Nawet wstrętny Jose Mourinho, który wygrał Ligę Mistrzów z Nerazzurri w 2010 roku, używał modelu swojego Interu.
Pod koniec pierwszej dekady nowego wieku wfutbol w Anglii pojawił się kolejny projekt monetarny, zbudowany na arabskiej stolicy, nazwany „Manchester City”. Roberto Mancini został zaproszony do prowadzenia nowego „samochodu”, z którym klub podpisał kontrakt na 3,5 roku.
Kontynuowali włoski i Foggy Albionpokazać cuda piłkarskiego polotu, inaczej jak wytłumaczyć, że jego przybyciem w drużynie pojawili się Yaya Toure, David Silva i obecny lider ataku Sergio Aguero? Nawiasem mówiąc, to właśnie ta trójca do dziś stanowi kręgosłup „niebieskiego księżyca”.
Włoch spędził cztery lata w Manchesterze ipozostawił niejednoznaczne wspomnienia o sobie. Z jednej strony po kilkudziesięciu latach wrócił do klubu tytuły i zaczął grać spektakularną i efektowną piłkę nożną. Z drugiej strony, inwestując bajeczne sumy w rozwój City, arabscy szejkowie zapewne zamierzali wygrać główny europejski turniej - Ligę Mistrzów, a Włochom się to nie udało.
Włoski mentor - najbardziej, że też nieeksperymentator w zakresie prowadzenia konfrontacji i stosowania różnych taktyk. Angielscy dziennikarze musieli nieraz drapać się po głowach, poznając skład wyjściowy na nadchodzący mecz i zauważyli, że poczynania Manciniego często ich intrygowały. Jednak według tego samego bractwa pisarzy taka strategia jest jednocześnie kartą atutową włoskiego specjalisty, bo w porównaniu z bardziej pragmatycznym Arsenem Wengerem i Jose Mourinho Manchester City Mancini pokazał błyskotliwą i atakującą piłkę, która jest tak popularna. z publicznością a co za tym idzie nietypowymi trenerami z Apeninów.