Zainteresowanie wydarzeniami rozgrywającymi się w czasach starożytnychniesłabnące do dziś. I jest to zrozumiałe: najstarsi i starożytni ludzie, chociaż różnili się od nas wyglądem i sposobem życia, są naszymi przodkami. Ewolucja nie zatrzymała się ani na chwilę, przekształcając żywe istoty na planecie Ziemia, przekształcając jeden rodzaj ludzi w inny.
Jedno ze znalezisk archeologów, wykonanestosunkowo niedawno udało się dowiedzieć, że oprócz dobrze znanych kromaniończyków i neandertalczyków istnieje jeszcze inny gatunek prymitywnego człowieka, który nazwano Homo Heidelbergensis. Czym ta inteligentna istota różni się od innych? Jakich odkryć dokonali archeolodzy i antropolodzy badając jego szczątki? Odpowiedzi na te pytania postaramy się wyjaśnić w tym artykule.
Skamieniały człowiek o imieniu„Heidelberg” został odkryty przez niemieckiego naukowca Schötenzacka na początku XX wieku w pobliżu miasteczka Heidelberg. Dlatego nadano mu taką nazwę. Głębokość szczątków kopalnych wynosiła około 24 metry od powierzchni ziemi. Człowiek z Heidelberga, a właściwie jego szczęka, łączył w sobie zarówno cechy prymitywne (masywność i brak wysunięcia podbródka), jak i cechy człowieka współczesnego (budowa zębów).
Naukowcy doszli do wniosku, że ten rodzaj prymitywnychistota inteligentna żyła we wczesnym plejstocenie (około 420 tys. temu). Wskazywały na to również znajdujące się przy szczątkach fragmenty ciał starożytnego nosorożca, koni, lwów i bizonów.
Badanie fragmentów czaszki pozwoliło nie tylkodowiedzieć się, jak wyglądał człowiek z Heidelberga (wygląd ludzi prymitywnych, jak wiemy, może wiele powiedzieć), ale także dokonać innych, ważniejszych odkryć. Porozmawiamy o nich nieco później, ale teraz postaramy się zrozumieć, jak wyglądał ten ludzki przodek na zewnątrz.
Człowiek z Heidelbergu, jak spekulowanonaukowcy z wyglądu nie różnili się zbytnio od tego samego sinantropa i pitekantropa. Spadziste czoło, głęboko osadzone oczy, wystające masywne szczęki uważane są za charakterystyczną cechę ludzi tamtej epoki. Szerokość kręgosłupa, zbliżona w budowie do neandertalskiego, pozwoliła stwierdzić, że ta inteligentna istota poruszała się na tylnych kończynach, czyli na nogach, tak jak współczesny człowiek. Wzrost człowieka z Heidelberga był nieco większy niż człowieka neandertalskiego, ale mniejszy niż człowieka z Cro-Magnon, który był najbliżej budowy szkieletowej człowieka współczesnego.
Człowiek z Heidelbergu, sądząc po miejscu pobytujego szczątki mieszkał w naturalnych jaskiniach, a także w innych miejscach, w których można było ukryć się przed złą pogodą i drapieżnikami. Przedstawiciele tego typu starożytnych ludzi wiedzieli już, jak korzystać z prymitywnych narzędzi. Świadczą o tym kawałki sztucznie przetworzonego krzemu znalezione obok szczątków kopalnych, które najprawdopodobniej były używane jako skrobaki i noże.
Najstarsi i starożytni ludzie na całym świecie byli zaangażowani wzbieranie i polowanie na zwierzęta, a typ osoby, o której mowa w tym artykule, nie był wyjątkiem. W jego środowisku archeolodzy znaleźli kości zwierząt, które najwyraźniej zostały zjedzone przez lud Heidelberga.
Ten typ prymitywnego człowieka był nieodłącznyżyją w swoim własnym społeczeństwie. Ludzie z Heidelbergu stworzyli duże grupy, więc łatwiej było im polować, wychowywać potomstwo i po prostu przetrwać w tej trudnej epoce. Człowiek z Heidelbergu umiał robić prymitywne ubrania ze skór, o czym świadczą pozostałości skór zwierzęcych. Na tej podstawie możemy śmiało powiedzieć, że gatunek ten wykorzystywał narzędzia pracy nie tylko z fragmentów kamieni, ale także kości ryb i zwierząt (igły, szydła itp.).
Jak wiemy, w starożytności istniałyróżne typy ludzi. Ewolucja „pracowała” nie tylko nad ich wyglądem, ale także nad tym, co dziś nazywamy umiejętnościami komunikacyjnymi, czyli zdolnością komunikowania się. Budowa szczęki, a później znalezione fragmenty czaszek Heidelbergów, pozwoliły naukowcom stwierdzić, że posiadali zdolność do wypowiadania dźwięków, czyli mówienia. Budowa przepony, szczęk i kanału kręgowego sugeruje również, że ten przodek człowieka potrafił nie tylko wydawać prymitywne dźwięki, ale także tworzyć z nich sylaby i regulować głośność wymowy. Oczywiście w tym przypadku możemy mówić o zestawie 10 słów, nie więcej. Niemniej jednak fakt ten pozwala nam mówić o człowieku z Heidelbergu jako o inteligentnej humanoidalnej istocie zdolnej do rozpoznawania sygnałów dźwiękowych współplemieńców, a zatem wchodzenia z nimi w interakcję na poziomie rozumu, a nie instynktów.
Powyższe, choć niesamowiteodkrycie, ale i tak niektóre momenty z życia człowieka z Heidelbergu jeszcze bardziej zadziwiły archeologów i antropologów. Faktem jest, że wraz z obgryzionymi kośćmi zwierząt naukowcy odkryli kości prymitywnych ludzi, które zgodnie z pozostawionymi na nich śladami zostały po prostu obgryzione. Czy to możliwe, że człowiek prymitywny, już inteligentny i posiadający podstawy mowy, był kanibalem? Tak to jest. Chociaż, zgodnie z liczbą znalezionych kości, nie można twierdzić, że Heidelbergowcy codziennie jedli swój własny gatunek. Najprawdopodobniej kanibalizm był częścią jakiegoś rytuału, ponieważ kości ludzkich ofiar, w przeciwieństwie do szczątków zwierząt, leżały oddzielnie od pozostałych znalezionych fragmentów.
Lud Heidelberga ma wielką wartość w badaniu społeczeństwa pierwotnego i ewolucji człowieka. To znalezisko wciąż jest obciążone wieloma tajemnicami, które z pewnością zostaną rozwiązane.