Wystarczy wygooglować lub spojrzeć na atlas,aby upewnić się, że najwyższym punktem Australii jest Góra Kościuszki. Ale z tym nazwiskiem mamy skojarzenia, które bynajmniej nie są geograficzne, ale historyczne. Wszyscy wiedzą, że Tadeusz Kościuszko jest wybitnym wojskowym i politycznym przywódcą ruchu narodowowyzwoleńczego w Polsce w okresie rewolucji francuskiej. Co ma wspólnego góra w dalekiej Australii z europejskim bojownikiem o niepodległość? Przyjrzyjmy się bliżej tej kwestii.
Australia jest kontynentem odkrytym tylko przez Europejczyków1606, pełen nazwisk przywiezionych ze Starego Świata. Istnieją zarówno stan Nowa Południowa Walia, jak i Cape Keya York. Nawet system górski, w którym znajduje się najwyższy punkt Australii, nazywa się Alpami Australijskimi. Więc nazwa Kościuszki nie jest zaskakująca. Pustynia Wiktoria (na cześć Królowej), wyspa Tasmania i wiele innych obiektów geograficznych nazwano na cześć wybitnych ludzi na Zielonym Kontynencie. Ale zdecydowana większość celebrytów, którzy uderzali w karty i atlasy, była Brytyjczykami. A wśród nich tylko jeden Polak został „wychowany”. Z reguły obiekty geograficzne - rzeki, góry i wyspy - otrzymały nazwę na cześć swoich odkrywców. Tak się stało ze szczytem Kościuszki. Oczywiście nie został odkryty przez Najwyższego Dowódcę Wojska Polskiego, ale przez geologa i geografa Pawła Edmunda Strzeleckiego w 1840 roku. I jako prawdziwy patriota swojego kraju postanowił nazwać szczyt, który podbił, imieniem lidera powstania dla niepodległości swojej ojczyzny.
Jeśli wspinasz się na górę Kostsyushko, to zrobiszJeśli myślisz, że idziesz śladami polskiego pioniera Pawła Edmunda Strzeleckiego, okrutnie się pomylisz. Nigdy nie był na tym szczycie. Ale podbił sąsiedniego - Townsend, o wysokości 2210 metrów. „Jak to? - pytasz. - Jak geolog mógłby nazwać jedną górę, stojąc na drugiej?” Bardzo prosta. Townsend wydawał mu się wyższy w serii Wielkiego Podziału w ogóle, a zwłaszcza w Alpach Australijskich. A ponieważ chciał uwiecznić imię polskiego rewolucjonisty na najwyższej górze na kontynencie, podjął się wspinaczki na ten właśnie szczyt. Później za pomocą przyrządów pomiarowych wykryto błąd. Okazało się, że najwyższym punktem Australii jest Mount Townsend: 2228 metrów nad poziomem morza.
Różnica osiemnastu metrów nie wydawała sięurzędnicy z Departamentu Ziemi Nowej Południowej Walii (w tym stanie znajdują się Kostsyushko i Townsend) są znaczące. Jeśli Polak naprawdę chciał, aby najwyższy szczyt Australii nosił imię przywódcy powstania o niepodległość Rzeczypospolitej Obojga Narodów, a także uczestnika wojny o wolność Stanów Zjednoczonych, niech tak będzie. . I tak zdecydowali swoim dekretem o zmianie nazw dwóch gór. Tak więc szczyt, który odwiedził Strzelecki, zaczęto nazywać Townsend, a sąsiedni, wyższy Kostsyushko.
Aborygeni z Australii mieli coś innego od niepamiętnych czasów.nazwa góry to Tar-Gan-Zhil. Możliwe, że jako pierwsi zdobyli szczyt, na długo przed przybyciem Europejczyków. Miejscowi nadal uważają tę górę za świętą, trzeba się tam udać tylko po to, aby uhonorować duchy. Ale kto się liczy z opinią Aborygenów, którzy stanowią zaledwie półtora procent populacji Zielonego Kontynentu? Tak czy inaczej, Tar-Gan-Zhil nie jest wskazany na mapach. Jednak nazwa „Kostsyushko” też się nie przyjęła. Faktem jest, że w języku polskim dźwięk „sh” oznaczany jest dyftongiem „sz”. Tak więc, pisząc nazwisko, gdzieś zaginęła litera Z, a okazało się, że najwyższy punkt Australii nazywa się Kosciusko. W angielskiej wymowie imię to brzmi jak Kosiosko (ˈkɔziˌɔskoʊ).
Wśród wspinaczy nieformalnyprogram „Zdobycie siedmiu szczytów” - czyli zdobycie wszystkich najwyższych szczytów wszystkich kontynentów i kontynentów. W porównaniu z Everestem czy Kilimandżaro Kostsyushko ze swoimi 2228 metrów wygląda jak krasnolud. Jednak jest objęta tym programem jako najwyższy punkt w Australii i Oceanii. Ten mały szczyt jest również niezwykle łatwy do zdobycia. Może go pokonać nie tylko zapalony wspinacz, ale nawet osoba niepełnosprawna, ponieważ na szczyt położona jest zarówno winda, jak i autostrada. Niemniej jednak przez cały rok jest tu wielu turystów. Zimą jest tu śnieg i czynny jest kompleks narciarski. Latem prosty trekking przyciąga tu miłośników górskich wędrówek, gdyż najwyższy punkt Australii jest jednocześnie najpiękniejszą górą w tutejszych Alpach.
Góra Kostsyushko znajduje się na granicy nowych państwPołudniowa Walia i Wiktoria. Otacza go narodowy park przyrody. Dostępnych jest kilka tras wspinaczkowych, wszystkie mają mniej więcej ten sam - nie wysoki - poziom trudności. Ale jeden z nich jest wyjątkowy. Koneserzy twórczości Juliusza Verne'a mają okazję wejść na szczyt śladami bohaterów książki „Children of Captain Grant”. Podróż trwa całe dwa dni. Grill przy ognisku, nocleg w namiotach to tylko część romantycznej wycieczki. Wombaty i kangury, które występują w dużych ilościach wzdłuż brzegów Snow River, pozostawiają niezatarte wrażenie. Po drodze trzeba będzie minąć źródła termalne, w których woda przez cały rok ma temperaturę + 27 lat oOD.Najdogodniejszy czas na wspinaczkę na Kostsyushko to okres od listopada do marca, kiedy na półkuli południowej panuje lato. Ale zimą najwyższy punkt Australii nie jest pusty. Amatorów trekkingu zastępują narciarze alpejscy.
Z kolei zainteresowanie podróżników imiłośników turystyki na tym niesamowitym kontynencie reprezentuje jezioro Eyre. Znajduje się na pustyni w Australii Południowej. Jego głębokość zmienia się w zależności od pory roku i napływu deszczy. Ale nawet w najbardziej suchych czasach jezioro to gromadzi trochę wody w małych kałużach. Czasami deszcze wypełniają go do końca (co jest bardzo rzadkie). Wtedy ten zbiornik wodny staje się największym jeziorem na kontynencie. Jest to również najniższy punkt w Australii, ponieważ znajduje się 15 metrów poniżej poziomu morza.