Долгое время на территории бывшего Советского Unia zastosowała tylko jedno - synodalne - tłumaczenie Biblii. Było to spowodowane zarówno polityką powszechnego ateizmu w kraju, jak i dominującą pozycją Kościoła prawosławnego, którego synod zatwierdził to tłumaczenie. Z powodu tego stanu rzeczy idea, że tłumaczenie synodalne jest prawdziwą Biblią (prawie oryginalną) i że wszystkie inne tłumaczenia są czymś innowacyjnym i niewiarygodnym, zakorzeniła się w świadomości społeczeństwa.
Czy to tak Jak dokładne jest synodalne tłumaczenie Biblii? Dlaczego potrzebujemy różnych tłumaczeń?
Starożytna historia tłumaczeń Biblii na język rosyjskinie tak bogaty. Pierwszy z nich wykonali bracia Cyryl i Metody, którzy żyli w IX wieku. Co więcej, został wykonany z greckiej Septuaginty. Tłumaczenie Starego Testamentu było już podwójne: najpierw z języka hebrajskiego na grecki, a już z greckiego na starosłowiański.
W 1751 r. Zamówiła cesarzowa Elżbietaaby tłumaczenie to zostało sprawdzone i poprawione w razie potrzeby. Tak więc pojawiła się publikacja Biblii zatytułowana „Elżbietańska”, którą Kościół Prawosławny do dziś używa w swoich usługach.
W 1834 r. Prawosławny Archimandrite Macariusrozpoczął pracę nad tłumaczeniem Biblii, która trwała dziesięć lat. Przetłumaczył tekst bezpośrednio z języka hebrajskiego i już w 1839 r. Przedstawił Synodowi część swojej pracy. Kategorycznie odmówiono mu publikacji. Co było powodem? Członkom Synodu nie spodobał się fakt, że Archimandrite Macarius zdecydował się na użycie imienia Boga w tekście głównym, w którym występuje ono w oryginale. Zgodnie z tradycją kościelną miał on być wszędzie zastępowany tytułem Pan lub Bóg.
Pomimo tak kategorycznej odmowy Macariuskontynuował swoją pracę. Jednak zaczęli go publikować dopiero 30 lat później. A potem tylko częściowo, przez siedem lat, w czasopiśmie „Przegląd Prawosławny”. Następnym razem to tłumaczenie, odzyskane z repozytoriów Rosyjskiej Biblioteki Narodowej, ukazało się dopiero w 1996 roku.
Choć może się to wydawać paradoksalne, odrzuconeZa radą Synodu przekład Macariusa posłużył jako nieodzowna pomoc w przygotowaniu zaktualizowanego tłumaczenia, znanego dziś jako Synodal Translation of the Bible. Wszelkie próby przygotowania innych tłumaczeń były z najwyższą surowością tłumione, a gotowe prace ulegały zniszczeniu. Od dłuższego czasu toczyły się dyskusje, czy konieczne jest zapewnienie trzodzie zaktualizowanego tłumaczenia, czy pozostawienie tylko wersji starosłowiańskiej.
Wreszcie w 1858 r. Urzędnikdecyzja, że synodalne tłumaczenie Nowego Testamentu przyda się trzodzie, ale podczas nabożeństw należy nadal posługiwać się tekstem staro-cerkiewno-słowiańskim. Ten stan rzeczy trwa do dziś. Pełne tłumaczenie Synodalne Biblii zostało opublikowane dopiero w 1876 roku.
Od ponad wieku tłumaczenie synodalne pomaga szczerzeludzi, aby uzyskać wiedzę o Bogu. Więc czy warto coś zmieniać? Wszystko zależy od tego, jak postrzegasz Biblię. Faktem jest, że niektórzy ludzie postrzegają Pismo Święte jako jakiś magiczny amulet, wierząc, że sama obecność tej księgi w domu powinna wywołać jakiś korzystny efekt. I dlatego też tom dziadka z pożółkłymi kartami, w tekście którego pełne są solidne znaki (to jedna z uderzających cech gramatyki staro-cerkiewnosłowiańskiej), będzie oczywiście prawdziwym skarbem.
Jeśli jednak dana osoba rozumie, że to prawdawartość nie leży w materiale, z którego wykonane są strony, ale w informacjach, które zawiera tekst, wtedy da pierwszeństwo zrozumiałemu i łatwemu do odczytania tłumaczeniu.
Każdy język zmienia się w czasie. Sposób, w jaki mawiali nasi pradziadkowie, może być niezrozumiały dla obecnego pokolenia. Dlatego istnieje potrzeba zaktualizowania tłumaczenia Biblii. Oto przykłady kilku przestarzałych słów obecnych w tłumaczeniu synodalnym: palec, palec, błogosławiony, mąż, ramen, pakibity. Czy rozumiesz te wszystkie słowa? A oto ich znaczenie: kurz, palec, radość, człowiek, ramiona, rekreacja.
W ostatnich latach pojawiło się wiele nowoczesnych tłumaczeń. Wśród nich najbardziej znane są:
Nie bądź nieostrożny przy wyborzeużywaj tłumaczenia Biblii do osobistego czytania. Rzeczywiście, Słowo Boże mówi, że przemawia do nas ze stron tej książki. Niech jego słowa brzmią bez zniekształceń!