Dzisiaj nie jest łatwo kupić dobre wino.Szeroki asortyment prezentowany na półkach hipermarketów nie gwarantuje możliwości zakupu wysokiej jakości napoju. Zbyt często piękna butelka zawiera aromatyzowany i barwiony roztwór zawierający alkohol, który tylko zdalnie przypomina czerwone wino. Nazwa może być najbardziej dźwięczna, określa jedynie rodzaj „bukietu identycznego z naturalnym”, oznaczony trzycyfrowym kodem z literą „E”. Co robić, postępowe technologie europejskie, redukcja kosztów i inne korzyści wolnego rynku ...
Najlepiej jest kupować wino w specjalistycznychsklepy. Ze wszystkimi zaletami napojów wykonanych z białych winogron, wytrawne czerwone wino jest najbardziej korzystne dla zdrowia. Nazwy z reguły wskazują albo region wzrostu surowca, albo jego odmianę.
Najbardziej przystępne są tradycyjnie uważanezwykłe odmiany. Idealnie powinny być wytwarzane przy użyciu tej samej technologii, co wina vintage, i różnią się od nich jedynie starzeniem w dębowych beczkach. Takie starzenie wzbogaca bukiet o specjalne odcienie i łagodzi smak. Degustatorzy używają terminów „aksamitność”, „okrągłość”, „nasycenie” i innych pojęć niedostępnych dla przeciętnego konsumenta, ale każdy, kto skosztował dobrego czerwonego wina, może odróżnić dobry produkt od taniego podróbki. Nazwa „Cabernet” lub „Negru de Purcari” wiele mówi tym, którzy dorastali i dorastali w Związku Radzieckim, w którym oczywiście wiele rzeczy zostało zrobionych nieprawidłowo, ale GOST były surowe i zasadniczo przestrzegane. A dziś naturalne zwykłe wino jest lepsze pod względem smaku od drogiego, najczęściej importowanego płynu, wydawanego jako prestiżowa odmiana. W najlepszym przypadku za pokaźną sumę można kupić zupełnie zwyczajny produkt francuskich, włoskich, greckich lub chilijskich winiarzy, chociaż naturalny, ale nie lepszy od krajowego.
Wina stołowe różnią się od win wzmocnionychalkohol i cukier. Nasz krajowy konsument woli odmiany półsłodkie, a te, które wędrowały „na sucho”, to znaczy bez dodatku cukru, często odrzucają, wydają się zbyt kwaśne. Taka opinia jest błędna i świadczy o tak niefortunnym fakcie, jak niska kultura spożywania napojów.
Ma jednak swoich wybitnych fanów iwzmocnione czerwone wino. Nazwa „Port” zyskała wulgaryzmy w wyżej wymienionych dziesięcioleciach, kiedy symbolizowała niedrogi zalew, „poczerniały” na alkohol. Ale na próżno. Ten port nie ma nic wspólnego z osławioną „portyushą”, jest szlachetnym napojem o bogatym bukiecie i, nawiasem mówiąc, nie jest tani. Zawartość alkoholu w nim jest naprawdę znaczna (do 20%), ale nie piją jej w szklankach. „Aygeshat” lub „Surozh” należy delektować się popijając małymi łykami, aby zwilżyć całą jamę ustną i język.
Ważne i możliwość wyboru odpowiedniego rodzaju czerwieniwina. Nazwa zawierająca słowo „deser” oznacza niższą zawartość alkoholu i słodszy smak. Podawany jest z ciastami lub ciastem. Na przykład Cahors, tradycyjnie używany do komunii kościelnej, jest cierpki i aromatyczny, a jego najlepsze stopnie to południowe wybrzeże, Chumai i Getashen.
I wreszcie szampan.Zwykle jest wytwarzany z białych winogron, ale jest też musujące czerwone wino. Nazwa „Artyomovskoye” wskazuje na wysoką jakość produktu wytwarzanego klasyczną technologią, w tym remuage i degorge, czyli zmianę korka w celu usunięcia osadu powstającego podczas fermentacji.
Wreszcie, wskazówki dla tych, którzy nie obwiniająrozumie, ale chce kupić dobrego drinka. Po pierwsze korek powinien być korowy, a nie polietylenowy. Po drugie, etykieta musi z pewnością wskazywać rok zbioru i producenta. I po trzecie, cena. Dobro jest zawsze drogie.